środa, 27 lutego 2008

Nokia Morph – nanotechnologia w kieszeni



Jak będzie wyglądał telefon komórkowy w przyszłości? Czy będzie to płaskie pudełko bez klawiszy podobne do dzisiejszego iPhona czy też coś rozsuwanego, otwieranego, wciąż zawierającego klawisze?

Pytanie jest ciekawe nie tylko dla designerów urządzeń ale również dla marketerów. Kierunek, w którym będą się zmieniały urządzenia osobiste będzie tym, w którym idą konsumenci i ich nawyki. Ciekawe badania widziałem, prowadzone na dzieciach szkolnych, które mając do wyboru różne urządzenia mobilne (typu telefon, mp3, gamepady) zdecydowanie odrzucały te, które zawierały klawiaturę i do których trzeba sprawdzać jakiś tekst. Co ciekawe nie było to spowodowane kłopotami w obsłudze bo z tym radziły sobie doskonale. Po prostu urządzenie zawierające klawisze jest „be” (uncool).

W tym rozważaniu dodatkową alternatywę daje nanotechnologia. Może wcale nie trzeba zastanawiać się, jaki kształt, funkcjonalność będą dominowały, bo wszystkie te elementy będą elastyczne. Telefon wykonany z giętkiego, rozciągalnego materiału, samoczyszcząca się powierzchnia wszystko to pozwalające zmienić użytkownikowi swój telefon w dowolny kształt, kolor czy też inne urządzenie, biżuterię itd.


Noka pracując wraz z uniwersytetem Cambridge pokazała koncept telefonu morficznego wykonanego w przeźroczystego, giętkiego materiału, który może przybrać dowolną formę np. małego laptopa, bezprzewodowej słuchawki, aparatu fotograficznego. Jego powierzchnia może przybierać dowolny kształt i kolor w tym może się upodobnić do wykonanego zdjęcia.



Powierzchnia wykonana w nanotechnologii działa dodatkowo jak bateria słoneczna oszczędzając wbudowane ogniwo, które teraz coraz bardziej stają się ograniczeniem dla nowych technologii w telefonie.

Ile lat będziemy czekać na taki telefon? Czy to będzie 3 czy raczej 20 lat?

środa, 13 lutego 2008

W telefonie jak w operze

W telefonie jak w operze

Na targach Mobile World Conngress w Barcelonie firma Opera padała, że z przeglądarki Opera Mini korzysta już 35 milionów użytkowników na świecie w tym 1 milion wraz z usługą Web’n’Walk w sieci T-Mobile, w której oprogramowanie to jest instalowane na telefonach producentów. Warto się pochylić nad tą informacją, ponieważ pokazuje ona coraz silniejszy trend w rozwoju Internetu na świecie i również w Polsce.

Po pierwsze Polska nie jest w tyle, a wręcz przeciwnie wchodzimy w ten trend mocno i zdecydowanie za pomocą działań Onetu i sieci Era, która udostępnia nieco zmodyfikowany produkt Opera Mini pod nazwą Blueconnect/Internet w telefonie oferując do niego dwie niezwykle ważne rzeczy. Pierwsza to zryczałtowana opłata za przesyłanie danych (w praktyce korzystasz z Internetu dowoli nie martwiąc się o rachunki), druga do dodatkowa kompresja danych po stronie serwera, przez co Opera Mini pobiera ich mniej i szybciej.


Onet natomiast udostępnia Operę Mini ze swoją stroną startową i linkami do serwisów OnelLajt jednocześnie konsekwentne rozbudowując swoją ofertę lajtowych serwisów.

W zeszłym roku Onet prowadził również dość szeroką kampanię reklamową serwisu OnetLajt.

Są to dwa podejścia do tego samego zagadnienia. Wydaje się, że podejście Onetu jest nieco przestarzałe ponieważ technika idzie w tym kierunku aby standardowy Internet udostępnić na telefonie, a nie proponować jego zubożone wersje. Nie ma jednak, co się dziwić. Onet próbuje ominąć bariery, jakie tworzą operatorzy przez wysokie ceny transferu danych (poza pakietami).

Po drugie Opera ostatnio pokazała dwa nowe produkty znacząco różniące się od tego, co oferowała wcześniej i od tego, co oferują producenci. Są to Opera Mini w wersji 4.0. Dostepna dla większości telefonów. Sprawdź sam, co Twój telefon potrafi.


Opera Mini 4
ZaÅ?adowane przez: operasoftware



I Opera Mobile dla smartfonów (jeszcze nie udostępniona), która jako pierwsza ma mieć możliwość przeglądania flashy, co jest faktyczny przełomem z punktu widzenia reklamy internetowej.


Opera Mobile 9.5
ZaÅ?adowane przez: operasoftware


Oraz tworzy platformę dla wichajstrów (widzetów). (o wichajstrach kolejnym razem)

Co z tego wszystkiego wynika?

Internet w telefonie nie jest już zabawką dla nielicznych posiadających spore zasoby gotówkowe. Większość z nas posiada już urządzenie, które choćby w minimalnej formie może z niego korzystać i jednocześnie ma dostęp do pakietów za małe pieniądze. Z moich doświadczeń wynika, że korzystanie z niego jest uzależniające to znaczy, że jak zaczniesz to się przyzwyczajasz i staje się to nawykiem (nie tak jak np. z MMSami).

Pytanie, kiedy stanie się to nową, pełnoprawną przestrzenią reklamową najlepiej powiązaną jeszcze z geolokalizacją? Liczę na to, że wkrótce.